Poszłam do MedMen w Los Angeles i OMG

Poszłam do MedMen w Los Angeles i OMG

MedMen był najbardziej imponującym sklepem, jaki kiedykolwiek widziałem. To był po prostu sklep z marihuaną.

Kilka tygodni temu byłem w Los Angeles, odwiedzając przyjaciół, uczestnicząc w kilku spotkaniach i ogólnie unikając mroźnej tundry, jaką jest Kanada w lutym. Od czasu legalizacji, klimat związany z marihuaną uległ tam eksplozji i stał się szokująco popularny.

Wszędzie, gdzie spojrzysz, pojawiają się nowe punkty sprzedaży i wygląda na to, że wszyscy i ich dziadkowie nagle zaczęli ćpać. Poważnie, moi znajomi, którzy nigdy wcześniej nie palili, nagle stali się ekspertami, a ich rodzice i dziadkowie, którzy kiedyś mieli zastrzeżenia, nagle zaczęli regularnie palić lub zażywać edibles.

Byłem wcześniej w kilku różnych punktach sprzedaży i protokół był zazwyczaj taki sam: pokaż swój dowód osobisty, poczekaj w poczekalni i zostań wezwany, aby porozmawiać z "lekarzem", który wypisze ci receptę. Podczas tej podróży, mój przyjaciel powiedział mi o nowym miejscu zwanym "MedMen", które musiałem sprawdzić.

Zaprowadził mnie do jednej z ich lokalizacji w sobotnie popołudnie. Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem był ogromny line-up na zewnątrz i natychmiast nie chciałem czekać. "Zaufaj mi, warto" - zapewnił mnie, ale nie mogłem pojąć, dlaczego ta apteka ma być o wiele lepsza niż inne, w których byłem. Niechętnie stałem w kolejce przez solidne 20 minut, zanim ochroniarz przy drzwiach pozwolił nam wejść.

"Nie żartuję, to miejsce było jak cholerny sklep Apple."

W momencie, gdy przekroczyłem drzwi MedMen, od razu wiedziałem, o co całe to zamieszanie. Nie żartuję, to miejsce to był pieprzony sklep Apple. Bez żartów, są tylko dwie główne różnice między MedMen a sklepem Apple. Po pierwsze, wszyscy pracownicy noszą czerwone koszule, w przeciwieństwie do niebieskich koszul Apple. Po drugie, sprzedają zioło, w przeciwieństwie do drogich gadżetów Apple. To wszystko.

Lady po prawej stronie oferowały mnóstwo różnych jadalnych smakołyków, podobnie jak lodówka w tylnym rogu. Stoły po lewej stronie zawierały całą gamę różnych odmian i informacje o każdej z nich. Ściany były wyłożone wszystkim, od vaporizerów, przez jednorazowe długopisy, po olejki, a nawet smakołyki dla psów. Nie brakowało tu również pracowników, którzy nieustannie oferowali pomoc. Jednak najbardziej Apple'ową rzeczą w całym lokalu był Genius Bar na tyłach, gdzie można było porozmawiać z profesjonalistami z branży konopi na temat swoich potrzeb lub dokładnie tego, czego się szuka.

To było prawie zbyt wiele dla mojego mózgu, aby sobie z tym poradzić. Mój przyjaciel i ja spędziliśmy solidną godzinę włócząc się po sklepie (należy zauważyć, że miejsce nie było zbyt duże), po prostu patrząc na wszystkie produkty i podziwiając sam fakt, że takie miejsce istnieje w prawdziwym życiu. Nie chciałam jednak wydawać fortuny. W końcu za dwa dni wracałam do domu i nie chciałam, żeby cokolwiek się zmarnowało, dlatego powiedziałam sobie, że mogę kupić jedną rzecz.

"Jasna cholera, czy te rzeczy były kiedykolwiek pyszne."

Po dokładnym obejrzeniu kilku różnych produktów, zdecydowałem się na torbę ciasteczek i kremowych kąsków, które znalazłem w dziale chłodniczym. Cztery smakołyki kosztowały około 16 dolarów, co wydawało się całkiem rozsądne.

Nie mogłem się doczekać, aby spróbować tych rzeczy, więc tak szybko, jak wyszedłem ze sklepu rozerwałem torbę i mój przyjaciel i ja spróbowaliśmy ich. Holy crap były te rzeczy kiedykolwiek pyszne. Były prawie zbyt smaczne, bo chciałam je jeść dalej. W rzeczywistości, po około pół godziny czekania na kopa bez żadnych rezultatów, zrobiliśmy ten klasyczny błąd edibles mówić sobie do posiadania trochę więcej. Szczerze mówiąc, chciałem zjeść kolejny kwadracik ze względu na smak; naćpanie się było w tym momencie sprawą drugorzędną.

Pozwólcie, że wam powiem, że te rzeczy na pewno zrobiły sztuczkę. Wróciliśmy do mieszkania mojego przyjaciela w samą porę, aby w pełni zadziałały. Siedzieliśmy na jego balkonie, próbując prowadzić normalną ludzką rozmowę, ale ostatecznie strasznie nam się to nie udało. Kiedy jesteś już na tym poziomie, najlepiej jest po prostu zamknąć się w sobie i gapić na drzewa.

Teraz mogę z całego serca powiedzieć, że MedMen spełnia oczekiwania. To był jeden z najbardziej imponujących sklepów, do jakich kiedykolwiek wszedłem; układ, personel, profesjonalizm i sprawne działanie poradni konopi indyjskich... wszystko było niesamowite. Do dziś nie mogę już wejść do sklepu Apple bez poczucia lekkiego szumu.

0 0 głosowanie Artykuł Ocena